Porównanie buforów

Na kwasicę – bufor. Ale jaki????

Kwasica żwacza. Tak znamy. Wszyscy wiemy co to takiego, skąd się bierze, jakie konsekwencje są z nią związane. Wiemy, że to choroba zawodowa naszych krów (byków również).
Pytanie jak sobie z nią radzić. Podstawowa odpowiedź to żywienie. Dobrze zbilansowane, właściwe dla naszych zwierząt. Tu pomóc może dobry „spec” od żywienia.
To o czym powinniśmy pamiętać to to, że warto naszym zwierzętom pomóc w radzeniu sobie z tą przypadłością.
W dobrej wierze i dla osiągnięcia sukcesu w postaci większej produkcji mleka lub lepszych przyrostów dobowych opasów, staramy się podsuwać jak najwięcej pod „mielące mordy” naszych podopiecznych.
Choć to oczywiste – nieustannie powtarzamy – Pamiętaj – bydło to przeżuwacz!!!! Naszym zwierzętom pasza treściwa (zboża), choć potrzebna, może przynieść negatywne rezultaty.
To do czego zawsze namawiamy, to profilaktyka. W myśl starej zasady – lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego też, dobrze w przypadku kwasicy też być wiernym tej zasadzie.
Każdy kto zajmuje się bydłem doskonale zna kwaśny węglan sodu, ale czy każdy stosuje?
Gdy nasze zwierzęta dostają 4-5kg paszy treściwej dziennie (często więcej), dobrą praktyką by było o „sodzie” pamiętać.
Na naszym rynku dostępnych jest wiele specyfików – buforów. Zasada jest prosta – lepiej stosować coś, niż nic. Choć jeszcze lepsza zasada brzmi – lepiej stosować dobry produkt niż stosować „coś”.
A jeśli spojrzymy na koszty (do czego zawsze namawiamy) to sprawa nie jest już taka prosta i oczywista. Szczególnie w tym aspekcie nasze „coś” nie musi wcale być najlepszym rozwiązaniem.
Bufor, buforowi nie równy.
Stąd zrodził się pomysł na mały test. Przeprowadzony w warunkach polowych (a właściwie domowych :-)). Z góry należy zaznaczyć, że to nie doświadczenie naukowe (laboratoryjne), tylko prosty test dla sprawdzenia produktów, które stosują nasi hodowcy.
Test polegał na ocenie działania „buforów” w kwaśnym środowisku. Użyliśmy do tego kwasu mlekowego – to on jest głównym winowajcą kwasicy żwacza.
W pierwszej kolejności każdy „bufor” użyty został w tej samej ilości (20 gram). Dodano go do 200ml roztworu kwasu mlekowego (o stężeniu 2,5%). Następnie przy pomocy pehametru mierzyliśmy pH roztworów. Pierwszy pomiar bezpośrednio po wymieszaniu, następne po 30 minutach, jednej, dwóch i trzech godzinach.
W drugiej kolejności te same „bufory” użyte zostały w różnych ilościach – dobranych tak aby koszt zastosowanej dawki był taki sam. W praktyce oznacza to tyle, że wydając te same pieniądze użyć możemy różnych ilości produktów – dzięki takiemu porównaniu dowiadujemy się jaki produkt zastosować wydając te same pieniądze ale uzyskując lepszy efekt buforujący.
Roztwór kwasu mlekowego (2,5%) ma pH około 2.
Jak pokazał nasz test – bufor, buforowi nie równy. O czym dobitnie pokazują wykresy. Wykres 1 – pokazuje jak wraz z upływającym czasem zachowują się „bufory”. Wszystkie w takiej samej ilości (20 gram).

Jak widać na wykresie „podium” zajęły następujące produkty:
– pierwsze miejsce produkt numer III (najlepsze buforowanie)
– drugie miejsce produkt numer II
– trzecie miejsce produkt numer VII
To co daje się zauważy zarówno „bufor III” jak i „bufor II” bezpośrednio po dodaniu do roztworu kwasu mlekowego szybko podniosły pH roztworu a także przez cały czas testu utrzymywały je na wysokim poziomie. Pozostałe produkty działały słabiej a uzyskane pH było niższe.
Wykres 2 pokazuje jak zmienia się pH przy rożnych ilościach „buforów” (wynikającej z ich ceny), ale przy zachowaniu tych samych kosztów.

W drugim porównaniu sytuacja się trochę zmieniła, wyraźnie lepszy efekt dało zastosowanie produktu II, następnie produkty VII, VI i III – ich działanie było podobne. Podkreślić należy jeszcze raz, że to porównanie dotyczyło tych samych kosztów. Dawki wszystkich produktów kosztowały tyle samo – w związku z tym wydając tyle samo pieniędzy najlepszy efekt dało zastosowanie produktu II.
Podsumowując – to co możemy stwierdzić z całą pewnością to to, że kreda pastewna nie jest „buforem”, a do właściwości buforujących tlenku magnezu też należy być sceptycznym. Ich zadania w żywieniu bydła są zupełnie inne.
Jak widać na załączonych wykresach, najczęściej stosowany i znany kwaśny węglan sodu musi ustąpić pola lepszym, „silniejszym” i dłużej działającym produktom. I choć często jego cena za kilogram jest atrakcyjna w porównaniu z innymi produktami, to gdy weźmiemy pod uwagę, że inne działają mocniej i możemy zastosować ich mniej, to finalnie okazuje się, że taniej w zakupie wcale nie oznacza mniejszych kosztów żywienia.

Piotr Bogusławski

ZZR Kruszewo Sp. z o.o.

ul. Parkowa 46C
Kruszewo
64-850 Ujście

tel: 67 283 93 84

email: biuro@zzrkruszewo.pl